=Dentyści w woj. mazowieckim przechodzą metamorfozę. W Piasecznie powstała klinika stomatologiczna, której wnętrze ma za zadanie minimalizować stres pacjenta przed wizytą. Efekt – klinika bardziej przypomina redakcję magazynu modowego czy SPA, niż dentystę. To nowy trend w urządzaniu klinik dentystycznych, który do Polski przywędrował ze Stanów Zjednoczonych. Specjaliści już uknuli nawet termin na to – gabinety-trankwilizatory. – Chcieliśmy stworzyć gabinet, który pozytywnie nastraja pacjenta przed zabiegiem. Okazuje się, bowiem, że wnętrze potrafi wpłynąć na poziom stresu pacjenta. Im lepiej zaprojektowane i mniej dentystyczne, tym pacjent jest bardziej zrelaksowany przed zabiegiem – mówi lek. stom. Monika Rosa współwłaścicielka Silver Dental Clinic w Piasecznie.
Wnętrze ukoi stres i strach?
Ponad 60 proc. Polaków stresuje się wizytą u dentysty. I to nie tylko z powodu zabiegu i widma bólu. Stresuje nas także myśl o samym wnętrzu gabinetu. Niewygodna poczekalnia to powód do nerwów dla 5 proc. z nas – wynika z badań portalu Dentysta.eu. Denerwuje nas także brak muzyki, jasne światło, szpitalne ściany, zapach, a nawet brak magazynów do poczytania. Dlatego dentyści robią wszystko, żeby zminimalizować strach i stres tuż przed leczeniem. W gabinetach pojawiają się komputery, które bezboleśnie i bezstrzykawko znieczulają, z kolei dzieciom przed zabiegiem podaje się gaz rozweselający, wprowadzając je w stan relaksu. Zmieniają się także wnętrza, które mają w niczym nie przypominać dawnych gabinetów.
Tak też jest w Piasecznie. Działa tam klinika, która od początku została zaprojektowana z myślą o pacjentach bojących się dentysty. W jej poczekalni nie znajdziemy ani jednej planszy z budową zęba, nie ma także białych ścian, są za to kolory ziemi. Na wizytę natomiast nie czeka się na zwykłym krześle, a w wygodnym fotelu projektu Ludwiga Mies van der Rohe – autora m.in. Nowej Galerii Narodowej w Berlinie. O stresie mają pomóc zapomnieć szklane girlandy zwisające z sufitu, przypominające kolonię meduz.
- Polacy stali się wzrokowcami. Poza tym wielu z nas pamięta wciąż obskurne gabinety, w których doświadczyło bólu. Dlatego szukamy dziś takich miejsc, w których nie tylko możemy liczyć na pomoc fachowca, ale jesteśmy leczeni także w bezstresowym otoczeniu. To praktyka przyjęta z gabinetów w USA i Kanadzie, gdzie przywiązuje się ogromną wagę do tego, w jakim wnętrzu leczony jest pacjent. Dziś są to wnętrza przypominające SPA, galerie sztuki czy nowojorskie lofty – mówi Paweł Rosa, współwłaściciel Silver Dental Clinic.
Egzotyka i kwiaty odciągają uwagę od bólu
W Silver Dental Clinic postanowiono połączyć te wszystkie klimaty i trendy. W efekcie powstało wnętrze, w którym współgrają ze sobą nowoczesne wzornictwo i medycyna. Widać to zwłaszcza w pomysłach na odciąganie uwagi pacjenta. Siadając w fotelu Silver Dental Clinic pacjenci zamiast patrzeć w biały sufit, mogą oglądać gigantyczne kolorowe kwiaty na podświetlanym suficie. Takich elementów skupiających uwagę w Silver Dental Clinic jest więcej.
- Całkowicie zrezygnowaliśmy z mocnego światła w poczekalni na rzecz stonowanego oświetlenia. Okazuje się, bowiem, że jasne światło dodatkowo pobudza pacjenta przez zabiegiem. Przygasiliśmy także kolory ścian, wprowadzając barwy znane z salonów SPA, czyli beże i brązy. W poczekalni pojawia się także ciepłe drewno, ceramika i egzotyczne drewno. Sterylna biel panuje jedynie w gabinetach, ale tutaj dominantą jest barwny sufit, który ma skupiać uwagę pacjenta podczas zabiegu – mówi dr Monika Rosa.
Jak tłumaczy dentystka, dziś od wnętrza gabinetu powinniśmy wymagać więcej. – Traumę stomatologiczną potrafi wywołać wiele czynników, jednym z nich jest nieprzyjaźnie wyglądające wnętrze. Dotyczy to zwłaszcza dzieci, szczególnie wrażliwych na punkcie otoczenia. Jeśli dziecko już w wieku 2-3 lat trafia do gabinetu, w którym nie tylko leczy się go dzięki nowoczesnej technologii, ale także we wnętrzu przystosowanym do tak wymagającego pacjenta, maluch łatwiej się oswaja i chętniej wraca. Paradoksalnie ta sama zasada obowiązuje także przy dorosłych pacjentach – dodaje dr Rosa.
W Polsce przybywa gabinetów-trankwilizatorów, w których istotną częścią jest minimalizacja stresu pacjenta w czasie leczenia. Najwięcej takich placówek działa w woj. mazowieckim.