Fot. Nissan

Doctor & Life
Typografia
  • Najmniejsza Mała Średnia Większa Największa
  • Obecna Helvetica Segoe Georgia Times

Nissan Leaf. Nissan od wielu lat sprzedaje samochody elektryczne. I nie chodzi o hybrydy, ale o w pełni elektryczne auta. Takim modelem, który doczekał się już nowej wersji jest Leaf.

Myśląc o samochodach elektrycznych, przede wszystkim zadajemy pytanie, jaki mają zasięg i ile kosztują? Dopiero później zastanawiamy się, czy są komfortowe, czy będą użyteczne w naszej pracy, czy w rodzinie. Ale rzeczywiście, zasięg auta elektrycznego jest kluczowy.

Nissan Leaf. Ekonomia

Nissanem Leafem (60 kWh) można przejechać ok. 250 km na jednym ładowaniu. Później trzeba znaleźć stację szybkiego ładowania i… zrobić sobie ok. 60-minutową przerwę. Jeżdżąc tylko po mieście 250 km zasięgu jest wystarczające. Zdecydowanie gorzej, gdy chcemy się wybrać w dłuższą podróż. Auto kosztuje ok. 125 tys. zł. czyli tylko nieco drożej niż podobnej klasy samochody spalinowe. Za to koszt użytkowania jest zdecydowanie niższy. Do przejechania 100 km elektryczny Nissan potrzebuje ok. 20 – 24 kWh. Zatem koszt przejechania 100 km to ok. 15 zł. W przypadku auta spalinowego, tej samej klasy, to jest ponad 30 zł. Co jeszcze oferuje nam elektryczne auto? Przede wszystkim komfort, czyli ciszę, brak wibracji i szarpnięć. Ponadto moment obrotowy (320 Nm), który jest dostępny przy każdej prędkości, pozwala na szybkie i bezproblemowe przyspieszanie.

Nissan Leaf. Łatwość prowadzenia

 

Jakby tego było mało Leaf ma funkcję e-pedal. W tym trybie kierowca używa tylko pedału gazu. Gdy go wciśnie auto jedzie, gdy go puści, samochód hamuje. Cała filozofia.

Samochodem może kierować dziecko, które dosięga do pedałów. Problem z tym rozwiązaniem pojawia się wtedy, gdy wsiądziemy do innego (klasycznego) auta i spróbujemy zahamować zwalniając pedał gazu. Na szczęście w Leafie można hamować również normalnie.

Nissan Leaf to zaskakująco duży samochód typu hatchback. Szczerze byłem zaskoczony przestronnością wnętrza, wielkością bagażnika i jakością wykonania auta. Również wyposażeniu samochodu nie ma co zarzucić. Ma bardzo dużo różnych systemów wspomagających jazdę oraz komfort podróżowania. Ma system Android Auto, ułatwiający połączenie samochodu z telefonem i korzystanie z map Google. Ponadto można za pomocą komórki sterować klimatyzacją, analizować różne raporty związane z prędkością, zużyciem energii itp. Zaskoczył mnie jedynie brak elektrycznego zamykania bagażnika. Samochody elektryczne to przyszłość.

Nissan Leaf. Czy warto?

Niestety infrastruktura do ładowania aut jest zbyt uboga, aby myśleć o takim aucie jako podstawowym samochodzie w rodzinie. Ale gdy tylko pojawią się stacje ładowania, a zasięg elektryków wzrośnie do 500 – 600 km, to rzeczywiście będzie można poważnie zastanowić się nad kupnem takiego auta. Jeździ się nim znacznie przyjemniej niż samochodem spalinowym. A i popsuć się w nim w zasadzie nie ma co. Silnik elektryczny wymaga zdecydowanie mniej obsługi, jest bardziej niezawodny i tańszy w eksploatacji.

_____________________________

Dowiedz się więcej

Więcej ciekawych artykułów w "Nowy Gabinet Stomatologiczny" - zamów prenumeratę lub kup prenumeratę w naszym sklepie

 

GAZETKA

nakladki na zeby zdjecie dodatkowe 2 min

 

EWA MAZUR PAWŁOWSKA