Mondeo to jeden z najpopularniejszych samochodów klasy średniej. Od nieco ponad roku w salonach jest dostępna jego najnowsza, czwarta generacja. To ładny, duży i co najważniejsze bezpieczny samochód.
Nowe mondeo znacznie różni się od poprzednich wersji. Bryła auta jest długa i niska, a ostry przód sprawia, że auto wizualnie jest bardzo szerokie. Z przodu zastosowano małe, wąskie reflektory i bardzo duży, szeroki grill.
Tym sposobem udało się konstruktorom nieco upodobnić Mondeo do kultowego Mustanga. Jeśli chodzi o wnętrze auta, od kilku lat Ford we wszystkich swoich modelach stosuje ten sam zabieg stylistyczny.
Przy kierownicy i na desce rozdzielczej jest mnóstwo przycisków, przełączników, pokręteł. To wszystko jest ładnie wkomponowane w przestrzeń kokpitu. Z kolei w panelu centralnym zastosowano odwrotną stylizację. Bardzo mało przycisków i jeden duży panel dotykowy. To niestety komplikuje sterowanie niektórymi funkcjami auta. Aby zmienić parametry układu klimatyzacji, trzeba trochę się pomęczyć.
Mondeo zawsze był doceniany za wygodę podróżowania i wielkość przestrzeni pasażerskiej. Nie inaczej jest również w nowej wersji tego auta. Samochód ma bardzo wygodnie fotele. W przednich wmontowano nawet funkcje masażu.
Wyposażony jest w wiele systemów bezpieczeństwa, ale zupełna nowością jest system nadmuchiwanych pasów bezpieczeństwa dla pasażerów tylnej kanapy, który ma zmniejszyć obrażenia, dzięki sprytnie skonstruowanej małej poduszce powietrznej w pasach.
Trochę gorzej jest z przestrzenią na bagaż. Co prawda trudno powiedzieć, że jest mała, ale samochody tej klasy innych producentów mają większe bagażniki.
Jednak domeną Mondeo jest jego układ jazdy. To on decyduje o komforcie jazdy i bezpieczeństwie podróżnych. Zawieszenie jest bardzo stabilne, a do tego świetnie tłumi nierówności.
Dzięki temu w samochodzie nie czuje się prędkości, a szybkie pokonywanie zakrętu nie jest dużym problemem.
Oczywiście trzeba uważać, aby nie przesadzić, bo praw fizyki nie da się oszukać. Za stabilność auta na zakrętach odpowiada układ TVC. Działanie tego systemu kierowca może odczuć jako „dokręcanie” auta w zakręcie. Kierowca czuje, że hamują tylko wewnętrzne koła, a auto wcale nie zwalnia, a jednak
skręca. Warto też zwrócić uwagę na system utrzymywania pasa ruchu, który potrafi dyskretnie skorygować tor jazdy.
Najtańsza wersja auta, napędzana 165-konnym silnikiem benzynowym o pojemności 1,5 l, kosztuje 98 tys. zł. Mondeo hybrydowe z silnikiem benzynowym 2,0 l i o mocy 187 KM kosztuje prawie 140 tys. zł. W ofercie Forda są jeszcze silniki wysokoprężne o pojemności 2,0 l i mocy 150 lub 180 KM. Auta z tymi silnikami kosztują od 110 do 170 tys. zł w zależności od wyposażenia.