Auris to jeden z najchętniej kupowanych przez polaków samochodów w ostatnich latach. Jest wygodny, duży, a wersja hybrydowa, nawet dość ekonomiczna. Samochód idealny dla osób, które oczekują od auta jedynie taniego i niezawodnego narzędzia do przemieszczania się.
Osoby, które chcą cieszyć się z posiadania samochodu, powinny wybrać inny model. Auris jest bowiem przewidywalny i nie zaskakuje niczym. Trudno powiedzieć, że jest ładny, ale nie jest brzydki, na pewno nie jest stylowy, ale wstydu nie przynosi. Po prostu nie wyróżnia się. Dla niektórych to zaleta, dla innych wada.
Oczywiście model spod znaku Toyoty ma pewne wrodzone cechy charakteru. Jedną z nich jest niezawodność, drugą oszczędność. Szczególnie w wersji samochodu napędzanego silnikiem elektrycznym i benzynowym. Hybrydy ostatnio stały się znakiem rozpoznawczym japońskiego koncernu. Faktycznie, średnie zużycie paliwa to ok. 5 l na 100 km. Hybrydowe połączenie silnika benzynowego 1,8 o mocy 99 KM
i trochę słabszego, bo mającego moc 82 KM, silnika elektrycznego, połączonego z przekładnią nazwaną
E-CVT, daje 136 KM mocy maksymalnej. Jest to wystarczająca moc, aby szybko rozpędzać auto.
Oczywiście można obawiać się, czy baterie auta hybrydowego nie zużyją się. I słusznie, bo po 200 tys.
km na pewno trzeba będzie je regenerować, ale jest to koszt o wiele niższy niż naprawy klasycznego silnika.
Wszak w hybrydzie nie trzeba wymieniać pasków, nie ma alternatora, rozrusznika, czy chociażby sprzęgła. Po prostu jest mniej elementów, które mogłyby się popsuć. Toyota Auris II ma 4,3 m długości. Kombi jest o 26 cm dłuższe. Dlatego bagażnik hatchbacka ma tylko 360 l pojemności, a kombi aż 530 l. Niestety, wiele do życzenia pozostawia jakość wykonania wnętrza i użyte materiały. Chciałoby się, aby materiały były dużo przyjemniejsze w dotyku. Podobnie jest z multimediami.
Mam wrażenie, że w tym względzie Toyota została daleko z tyłu za konkurencją. Wygląd i funkcje radia nie
zachwycają. Do systemu można podłączyć tylko telefonprzez bluetooth. Niestety o systemach powiązania
poprzez np. android auto trzeba zapomnieć, a przecież to już standard, nawet w najtańszych skodach.
Należy pochwalić auto za zawieszenie i jakość prowadzenia. Aurisa prowadzi się przyjemnie i łatwo.
Toyota dobrze zachowuje się w szybko pokonywanych zakrętach i nie zaskakuje kierowcy nadmierną nadsterownością.
Najtańsza wersja hybrydowej Auris kosztuje 80 tys. złotych. Nie mniej w kolejce czeka już nowa Toyota Corolla, która wraca na europejski rynek po prawie 10 latach. Będzie nieco droższa, ale dużo fajniejsza.