Doctor & Life
Typografia
  • Najmniejsza Mała Średnia Większa Największa
  • Obecna Helvetica Segoe Georgia Times

Mitsubishi ASX 2017ASX, chyba najbardziej popularny model spod znaku Trzech Diamentów, doczekał się nowej wersji. Miałem okazje w ciągu ostatniego półroku jeździć wersją starszą i nowszą. Co się zmieniło? Niewiele. Po prostu wyeliminowano usterki z poprzedniego modelu, nadano autu bardziej dynamicznego kształtu, poprzez założenie nowego zderzaka przedniego i zainstalowano nową antenę w kształcie… płetwy rekina.

 

I chyba właśnie ta antena jest największym wyróżnikiem nowego Mitsubishi. Oczywiście, gdy o tym nie wiemy, nie zwrócimy na nią uwagi, ale z pewnością czytając te zdanie spojrzą Państwo na zdjęcie, aby zobaczyć, jak wygląda antena rekina.

Kolejne zmiany dotyczą wnętrza. To, co najbardziej ucieszy nowych użytkowników, to zapewnie lepsze wyciszenie wnętrza. Bo rzeczywiście, w samochodzie jest bardzo cicho. Entuzjazm może wzbudzić również nowy radioodtwarzacz z ekranem dotykowym, ale nowa kontrolka niskiego stanu płynu do spryskiwaczy już emocji nie wzbudza.

Wsiadając do ASX, zawsze mam wrażenie, że jest to samochód duży i bezpieczny, że do bagażnika załaduję kilka potężnych toreb i w razie potrzeby będę mógł się udać z rodziną na wakacje. Jednak, gdy zajmę miejsce we wnętrzu, oczywiste staje się, że aby wcielić moje pomysły w życie powinienem kupić inny samochód – klasę większy. Bagażnik bowiem jest mały, a trzy osoby z tyłu na pewno nie będą podróżować komfortowo.

Zatem dla kogo jest ten samochód? To, dobre pytanie. Według danych Mitsubishi, ASX to najchętniej kupowany samochód tej marki na świecie. Osobiście wołałbym Pajero, ale skoro większość woli ASX. Tak, wiem cena. Za jedno Pajero można kupić trzy ASX-y. Jest to jakiś argument.

Wróćmy zatem do pytania, kto i dokąd jeździ tym autem. W zależności, czy kupiłbym wersję z napędem na 2 koła, czy na 4 koła, bo taki wybór daje producent, jeździłbym tym samochodem do pracy, na zakupy i po córkę do szkoły. Zmieniłaby się tylko moja trasa. Autem z napędem na jedną oś (czyli na 2 koła) raczej podróżowałbym drogami asfaltowymi, w drugim przypadku z uśmiechem na twarzy, gnałbym polami po szutrowych drogach wzbudzając kłęby kurzu za sobą. Bo chyba po to stworzono ten samochód, albo na dojazdy do pobliskiej szkoły, albo dla uciechy kierowcy, bo pasażer w takim przypadku tylko kurczowo trzyma się fotela, modląc się, kiedy to się skończy. A nawet, jeśli skończy się w… rowie, to (i tu cytat z informacji prasowej): „gwarancja Mitsubishi Assistance Package niesie przez 5 lat bezpłatną pomoc 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu w przypadku awarii, wypadku, przebicia opony, kradzieży a nawet, gdy właściciel zatankuje niewłaściwe lub zanieczyszczone paliwo lub złamie albo zgubi kluczyk…”.

Piotr Szymański

GAZETKA

nakladki na zeby zdjecie dodatkowe 2 min

 

EWA MAZUR PAWŁOWSKA