O powstaniu Agencji Taryfikacji Świadczeń Opieki Zdrowotnej pisaliśmy w poprzednim dentoletterze. Obecnie projekt jest w fazie konsultacji społecznych. Głównym zadaniem Agencji będzie zbieranie danych o kosztach poszczególnych świadczeń oraz obliczenie ich średniej wartości punktowej. Do zbierania i przetwarzania danych potrzebny będzie system komputerowy, liczący rachunki kosztów.
Dla małych przychodni stomatologicznych będzie to koszt ok. 300-500 tys. zł, w przypadku dużej placówki nawet do 900 tys. zł. Dlatego nie we wszystkich placówkach będzie możliwe liczenie tych kosztów. Stworzenie odrębnej Agencji ma odciążyć NFZ z wyliczania kwot za konkretne usługi. Wyliczone przez agencję świadczenia stomatologiczne, które są obecnie wycenione na niższe niż w rzeczywistości, powinny zostać wyliczone na wyższe.
Analogicznie kwoty na inne świadczenia mogą zostać obniżone, bo realne koszty mogą okazać się mniejsze. Pozostaje również kwestia, w jaki sposób policzy się rzeczywistą kwotę za świadczenie i jak policzyć optymalną kwotę kosztów? Przykładowo w Stanach Zjednoczonych przyjęto, że poziom efektywności świadczeniodawców szacuje się na 70 proc. Jak będzie w Polsce? Czas pokaże. Jedno jest pewne: agencja nie stanie się niestety lekarstwem na brak finansów w NFZ, zresztą już samo jej wprowadzenie będzie wymagało na pewno dodatkowych nakładów.