– W najbliższych latach trudniej będzie uzyskać pomoc ze środków publicznych, gdyż coraz mniej dentystów decyduje się na zawarcie kontraktu z Funduszem – przewidują eksperci.

Z bólem trzeba czekać na dentystę 24 godz.

Pacjent z bólem zęba w województwach mazowieckim, opolskim, warmińsko-mazurskim i wielkopolskim średnio na wizytę oczekiwał jeden dzień. Osoby bez bólu (przypadki stabilne) najdłużej czekały na wizytę w woj. kujawsko-pomorskim (28 dni), podkarpackim (24 dni), mazowieckim i warmińsko-mazurskim (po 20 dni). Najszybciej byli przyjmowani do gabinetów w lubelskim (5 dni), świętokrzyskim (6 dni) i dolnośląskim (8 dni). Spadek liczby gabinetów współpracujących z NFZ będzie skutkował tym, że wydłuży się czas oczekiwania na wizytę.

Zakres refundowanego leczenia jest niewystarczający

– Problemem jest jednak nie tylko to, że trzeba czekać coraz dłużej. Niepokojący jest również fakt, że zakres refundowanego leczenia jest niewystarczający i tylko część procedur stomatologicznych objętych jest finansowaniem – uważają eksperci. Co więcej, Polacy są zmuszeni ograniczyć swoje wydatki ze względu na wysoką inflację i rosnące koszty życia, a lekarze dentyści udzielający świadczeń prywatnie musieli w ostatnim czasie podnieść ceny swoich usług z uwagi na coraz wyższe koszty materiałów stomatologicznych, mediów, utylizacji odpadów medycznych oraz rosnące pensje pracowników. To wszystko sprawiło, że prywatna wizyta w porównaniu do lat ubiegłych mocno zdrożała. To z kolei sprawia, że Polacy, niejednokrotnie nie mogąc sobie pozwolić na takie wydatki, wybierają placówki udzielające świadczeń refundowanych.