Niepełnosprawni pacjenci mają problem z leczeniem w znieczuleniu ogólnym

Jak ważna jest profilaktyka u osób niepełnosprawnych?

– Pacjenci ci często nie są w stanie zasygnalizować dolegliwości bólowych i ich zęby są w bardzo złym stanie. Profilaktyka u tych osób w ogóle nie działa – mówi dr Magdalena Szewczyk z Komisji Stomatologicznej Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie (OIL).

Zbyt dużym obciążeniem może być dla nich także podróż na drugi koniec Polski, aby zabieg wykonać. Tego typu pacjenci źle znoszą obce środowisko i nieznane miejsca. Do tego dochodzą inne warunki, jak konieczność pozostania na czczo przed zabiegiem sedacji. Gdy pacjent jedzie z daleka, może stanowić to niemały problem.

NFZ popełnił ogromny błąd

Eksperci podkreślają, że nie pomogły ostatnie zmiany w kontraktach stomatologicznych, które ustanawiają limity świadczeń. W efekcie dostęp do dentysty „na NFZ” jest jeszcze trudniejszy. Andrzej Cisło, były prezes Naczelnej Rady Lekarskiej podkreśla, że koszt podstawowego sprzętu do znieczuleń i zespołu anestezjologicznego nie mieścił się w kwotach pokrywanych przez NFZ, dlatego w ostatnich latach te punkty wypowiadały kontrakty z NFZ. Był też bardzo duży rozrzut w stawkach za punkt w różnych województwach, w jednym mogło to być 3,5 zł w innym – 5 zł. Andrzej Cisło podkreśla również, że do przeprowadzania zabiegów w znieczuleniu potrzebne jest odpowiednie zaplecze sprzętowe i odpowiednie pomieszczenia, nie wystarczy zwykły gabinet stomatologiczny – koszty więc są wyższe, co przekładało się na brak rentowności placówek.

– Zawsze podkreślaliśmy, że bazy, która zniknęła, nie da się odbudować szybko i prosto. To samo dotyczy zwykłych gabinetów stomatologicznych z kontraktem NFZ. Teraz mamy tego skutki – podkreśla Andrzej Cisło.