Szykują się zmiany w kształceniu lekarzy. Spowodowane są one dużą migracją dentystów za granicę, szczególnie tych młodych, którzy dopiero co ukończyli studia. Teraz za odbycie rezydentury w kraju zapłaci państwo, ale lekarz będzie musiał to potem odpracować w państwowej służbie zdrowia.
Pomysł jest przez jednych krytykowany (koszt rezydentury jednego studenta to ok. 118 tys. zł). Ci, którzy popierają pomysł, twierdzą, że jest to układ sprawiedliwy, bo państwo polskie, które płaci za studia lekarskie powinno mieć z tego korzyści. Przy tak masowych wyjazdach lekarzy za granicę inne - bogatsze państwa - czerpią korzyści z kształcenia polskich lekarzy. Przeciwnicy tego rozwiązania twierdzą, że jest to działanie zapobiegawcze krótkoterminowe. Lekarz, który za granicą może za tą samą pracę może zarobić kilka razy więcej, wyjedzie tuż po okresie odpracowania.
na podstawie: Gazeta Prawna