Profesor Marzena Dominiak, prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego uważa, że pozbawienie pacjenta możliwości odpowiedniego zaopatrzenia zębodołu bezpośrednio po usunięciu zęba powoduje nieodwracalne skutki w postaci deformacji wyrostka zębodołowego. Leczenie takich deformacji wymusza konieczność wykonywania skomplikowanych procedur chirurgicznych poważnie narażających pacjenta na komplikacje, których skutki mogą być trudne lub niemożliwe do usunięcia.
Tu pojawia się problem dodatkowej odpłatności pacjenta za wizyty w ramach świadczeń NFZ. Polskie Towarzystwo Stomatologiczne nie ma wątpliwości, że możliwość dopłaty za takie świadczenie, przy założeniu, że nie ma go w koszyku gwarantowanym, przynosi same korzyści. - Współczesna, nowoczesna chirurgia dąży do rekonstrukcji uszkodzonych tkanek, a nie ich usuwania. W konkretnych przypadkach zastosowanie biomateriału jest konieczne, przy czym decyzja zawsze powinna należeć do lekarza dentysty. Stomatolog jest jedyną osobą, która podczas zabiegu może właściwie ocenić wskazania i ewentualne przeciwwskazania, np. obecność wysięku ropnego do takiej procedury. Wyraźnie trzeba podkreślić, że decyzja o zastosowaniu biomateriału nie wynika z preferencji lekarza czy pacjenta, ale ze stomatologii opartej na faktach – zauważa prof. Marzena Dominiak.