Dentyści alarmują, że wciąż aktywny jest tak zwany ruch "antykanałowców". Działają w nim osoby, które twierdzą, że leczenie kanałowe zębów może powodować nowotwory. Coraz więcej dentystów twierdzi, że pojawiają się u nich pacjenci, którzy wymagają leczenia kanałowego, a domagają się w zamian wypełnienia.
Niestety zdrowotne argumenty ich nie przekonują. Część dentystów zaczęła stosować tak zwaną argumentację ekonomiczną. Tłumaczą, że kanałowe wyleczenie zęba jest znacznie tańsze niż implanty, czy protezy, które będzie trzeba założyć po stracie zęba, by ratować zgryz.