Nie zaboli ani podczas zabiegu, ani w portfelu - w taki sposób zachęcają studenci stomatologii w Szczecinie, którzy szukają pajentów. - Szukamy chętnych do leczenia, bo od III roku studiów musimy odbywać z nimi praktyki - tłumaczy Natalia Walczuk, prezes szczecińskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Studentów Stomatologii.
Studenci przyznają, że pomimo takich zachęt, wcale nie jest łatwe znaleźć chętnych na leczenie. Większość pacjentów obawia się zabiegów, które wykonają im studenci, wciąż panuje przekonanie, że lepiej zapłacić więcej i oddać się w ręce kogoś, kto ma już dyplom i większe doświadczenie. Jak się okazuje, strach ma wielkie oczy.
– To nie jest tak, że przychodzi pacjent, otwiera usta, a my robimy z nim, co chcemy – mówi Natalia Walczuk. Na sali zabiegowej cały czas jest z nami asystent, czyli lekarz specjalista, który nadzoruje każdy nasz ruch. Zresztą, zanim cokolwiek zaczniemy, musimy mu przedstawić szczegółowy plan leczenia – wyjaśnia.
Natalia Walczuk zapewnia, że "wszystko odbywa się podręcznikowo". Na takiej wizycie pacjenci zapłacą tylko za zużyte materiały.
Przykładowo za światłoutwardzalne wypełnienie ze znieczuleniem kosztuje od 55 do 70 złotych. Cena zależy od tego, czy umówią się ze studentem III czy V roku. Ci starsi są nieco drożsi.
Uniwersytecka Klinika Stomatologiczna przyjmuje chętnych od poniedziałku do piątku. Obowiązuje telefoniczna rejestracja. Zgłaszać się mogą pacjenci w każdym wieku, bardzo mile widziane są dzieci. Studenci w ostatnich tygodniach wspierają też uchodźców z Ukrainy, którzy w przypadku nagłych sytuacji bólowych przyjmowani są bez żadnych opłat.
_____________________________
Dowiedz się więcej
Więcej ciekawych artykułów w "Nowy Gabinet Stomatologiczny" - zamów prenumeratę lub kup prenumeratę w naszym sklepie