W prasie medycznej pojawiają się doniesienia, że noszenie maseczek przez wiele godzin może mieć niekorzystny wpływ na stan jamy ustnej. Według niektórych badaczy, może się to przyczynić nawet do rozwoju próchnicy, bo powoduje suchość w jamie ustnej.
Pod maską, najczęściej zamiast przez nos, nabieramy powietrze przez usta, co wpływa dodatkowo na szybsze przesuszanie się śluzówek i tworzenie tym samym korzystnego środowiska dla rozwoju różnych patogenów. Nawet w warunkach nieepidemicznych przyczynia się ona do powstawania stanów zapalnych dziąseł, nieświeżego oddechu. Eksperci przypominają, że odpowiedni poziom wilgoci w jamie ustnej jest niezwykle ważny dla zachowania równowagi flory bakteryjnej, zapewnia właściwe pH, które ogranicza szkodliwy metabolizm grzybów i bakterii.
Z drugiej strony, nawet przed pandemią wielu z lekarzy, szczególnie dentystów, spędzało całe dnie w maseczce i nie obserwowali takich objawów. Być może skala problemu, wskazała nowe zagrożenia. Czekamy na kolejne doniesienia dotyczące tego problemu.