Eksperci twierdzą, że wprowadzenie rocznej stawki kapitacyjnej na stomatologiczne leczenie każdego dziecka to krok w złym kierunku. Krytykują oni pomysł Ministerstwa Zdrowia, twierdząc, że gdyby resort chciał realnie zadbać o zdrowie dzieci, wprowadzając stawkę kapitacyjną, musiałaby ona wynosić co najmniej kilkaset, jeśli nie kilka tysięcy złotych.
Dodają, że w obecnych realiach jest to niemożliwe. Założenia resortu zakładają wybranie lekarza dentysty dla każdego dziecka. Lekarz za leczenie miałby dostawać wynagrodzenie w formie zryczałtowanej stawki rocznej. Taka suma musiała by wystarczyć na leczenie wszystkich ubytków i wad zgryzu. Premia należała by się lekarzowi, którego podopieczny miałby wszystkie zdrowe zęby.