Wiadomości
Typografia
  • Najmniejsza Mała Średnia Większa Największa
  • Obecna Helvetica Segoe Georgia Times

W Polsce coraz więcej lekarzy pracuje ponad siły, a skutki ich zmęczenia mogą stanowić zagrożenie nie tylko dla zdrowia i życia pacjentów, ale również dla zdrowia i życia ich samych. Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zaapelowało o systemowe uregulowania prawne dotyczące czasu pracy lekarzy. Coraz większe zaniepokojenie budzi bowiem nadmierne obciążenie warunkami i czasem pracy polskich lekarzy. Od lekarzy wciąż wymaga się niezwykłej ofiarności, bez której, w mniemaniu MZ, system Służby zdrowia w naszym kraju będzie niewydolny.

Zaczęto więc apelować: do Ministra
Zdrowia (MZ) i wszystkich
instytucji odpowiedzialnych za
organizację ochrony zdrowia
o godne warunki pracy i płacy
dla lekarzy, lekarzy dentystów
i innych pracowników medycznych.
Interesy pacjentów
i lekarzy są te same, potrzeba
więcej czasu i komfortu kontaktu
z pacjentami. Oni chcą,
by ich lekarze byli wypoczęci
i nie musieli się śpieszyć do
kolejnych miejsc pracy. Lekarze
zaś chcą być wypoczęci, by
mieć siłę na spokojny i bezpośredni
kontakt z pacjentem,
na podnoszenie swoich kwalifikacji.
Zapewne chcieliby też
pracować w jednym miejscu,
otrzymując tam należyte wynagrodzenie.
W efekcie tego apelu ustalono,
że rozmowy na temat czasu
pracy lekarzy będą kontynuowane
przez nieformalny zespół.
Koordynatorem rozmów ze
strony MZ będzie wiceminister
Andrzej Włodarczyk, a Ogólnopolski
Związek Zawodowy
Lekarzy (OZZL) ma zaprosić do
prac w zespole przedstawicieli
Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL)
– poinformował Piotr Olechno,
rzecznik MZ.
Przekazał on też wiadomość,
że efektem spotkania, które
odbyło się 26.08.2011 r. była
propozycja minister zdrowia
Ewy Kopacz, by kontynuować
rozmowy dotyczące wewnętrznych
regulacji, czasu pracy
lekarzy w poszczególnych krajach
UE. Rozważana będzie
opcja umożliwienia lekarzom
podejmowania pracy nie tylko
w jednym sektorze, np. finansowanym
ze środków publicznych
lub niepublicznych, a także
kształtowania się wynagrodzeń
lekarzy.
Reprezentant OZZL, Czesław
Miś zwrócił uwagę, że przepisy
unijne dotyczące czasu pracy
lekarzy są powszechnie naruszane
przez zawieranie z nimi
umów cywilnoprawnych. Miś
odwoływał się do przypadków
lekarzy dyżurujących kilkanaście,
a nawet dwadzieścia razy
w miesiącu. Przewodniczący
OZZL zaś, Krzysztof Bukiel, zaapelował
o wyższe pensje dla
lekarzy ze środków pochodzących
ze zwiększenia nakładów
na ochronę zdrowia. Chciałby
też, aby wprowadzić regulacje
prawne, które ograniczą czas
pracy lekarzy bez względu na
to, gdzie i na podstawie jakiej
umowy pracują. Regulacje takie
obowiązują już w przypadku
kierowców.
Minister Ewa Kopacz przypomniała
o proteście lekarzy, gdy
wdrażano unijne dyrektywy
o czasie pracy do polskiego porządku
prawnego. Lekarze nie
chcieli dopuścić do sytuacji,
w której nie będą mogli dorabiać
na dyżurach, a na tym
im zależało. Minister zgodziła
się natomiast z faktem, że
przepracowany lekarz stanowi
zagrożenie dla pacjentów:
- kilkanaście dyżurów w miesiącu
dla jednego lekarza to
patologia. Ewa Kopacz poparła
też stanowisko OZZL, że
temat czasu pracy lekarzy powinien
być przedmiotem dyskusji
na forum europejskim. - Przy
analizowaniu zagadnień związanych
z pracą lekarzy należy
zwrócić uwagę na to, że ich wynagrodzenie
wzrosło w ciągu
ostatnich 4 lat i wzrosła też
liczba nowych lekarzy specjalistów
– zakończyła Kopacz.
- Dyrektywa nie dotyczy umów
cywilnoprawnych, o ile nie
oznaczają one, że, lekarz w rzeczywistości
nie pracuje na
własny rachunek, lecz „pod
kierownictwem pracodawcy” –
zauważył Czesław Miś. - [...] Art.
22 polskiego Kodeksu pracy
mówi bowiem, że wykorzystywanie
w takiej sytuacji umowy
cywilnoprawnej, zamiast tradycyjnej
umowy o pracę, jest
wyraźnie zakazane. Trudno jest
jednak ograniczyć lekarzom
swobodę wykonywania zawodu,
ponieważ jest to zawód tzw.
wolny – mówił na spotkaniu wiceminister
Andrzej Włodarczyk.
Podczas kolejnej tury rozmów,
która odbyła się 31 sierpnia,
przedstawiciele OZZL i MZ zgodzili
się, że polscy lekarze są
nadmiernie obciążeni, niezależnie
od tego, w jakiej formie
są zatrudniani. Natomiast
podczas pracy nad sposobami
poprawy sytuacji zaczęły
się tzw. „schody” i rozbieżności.
Propozycje rozwiązań OZZL
w sprawie regulacji czasu pracy
są analogiczne do zastosowanych
w ustawie o czasie pracy
kierowców zawodowych. Natomiast
wiceminister zdrowia
obawia się, że te regulacje,
w sytuacji, gdy ogólnie brakuje
lekarzy, odbiją się negatywnie
na systemie ochrony zdrowia,
a konkretnie na pacjentach.
Od lekarzy wciąż wymaga się
niezwykłej ofiarności, bez której,
w mniemaniu MZ, system
służby zdrowia w naszym kraju
będzie niewydolny. (KJ)

 

 

Zaczęto więc apelować: do Ministra Zdrowia (MZ) i wszystkich instytucji odpowiedzialnych za organizację ochrony zdrowia o godne warunki pracy i płacy dla lekarzy, lekarzy dentystów i innych pracowników medycznych. Interesy pacjentów i lekarzy są te same, potrzeba więcej czasu i komfortu kontaktu z pacjentami. Oni chcą, by ich lekarze byli wypoczęci i nie musieli się śpieszyć do kolejnych miejsc pracy.

Lekarze zaś chcą być wypoczęci, by mieć siłę na spokojny i bezpośredni kontakt z pacjentem, na podnoszenie swoich kwalifikacji. Zapewne chcieliby też pracować w jednym miejscu, otrzymując tam należyte wynagrodzenie. W efekcie tego apelu ustalono, że rozmowy na temat czasu pracy lekarzy będą kontynuowane przez nieformalny zespół. Koordynatorem rozmów ze strony MZ będzie wiceminister Andrzej Włodarczyk, a Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) ma zaprosić do prac w zespole przedstawicieli Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) – poinformował Piotr Olechno, rzecznik MZ.

Przekazał on też wiadomość, że efektem spotkania, które odbyło się 26.08.2011 r. była propozycja minister zdrowia Ewy Kopacz, by kontynuować rozmowy dotyczące wewnętrznych regulacji, czasu pracy lekarzy w poszczególnych krajach UE. Rozważana będzie opcja umożliwienia lekarzom podejmowania pracy nie tylko w jednym sektorze, np. finansowanym ze środków publicznych lub niepublicznych, a także kształtowania się wynagrodzeń lekarzy. Reprezentant OZZL, Czesław Miś zwrócił uwagę, że przepisy unijne dotyczące czasu pracy lekarzy są powszechnie naruszane przez zawieranie z nimi umów cywilnoprawnych.

Miś odwoływał się do przypadków lekarzy dyżurujących kilkanaście, a nawet dwadzieścia razy w miesiącu. Przewodniczący OZZL zaś, Krzysztof Bukiel, zaapelował o wyższe pensje dla lekarzy ze środków pochodzących ze zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia. Chciałby też, aby wprowadzić regulacje prawne, które ograniczą czas pracy lekarzy bez względu na to, gdzie i na podstawie jakiej umowy pracują. Regulacje takie obowiązują już w przypadku kierowców. Minister Ewa Kopacz przypomniała o proteście lekarzy, gdy wdrażano unijne dyrektywy o czasie pracy do polskiego porządku prawnego.

Lekarze nie chcieli dopuścić do sytuacji, w której nie będą mogli dorabiać na dyżurach, a na tym im zależało. Minister zgodziła się natomiast z faktem, że przepracowany lekarz stanowi zagrożenie dla pacjentów: - kilkanaście dyżurów w miesiącu dla jednego lekarza to patologia. Ewa Kopacz poparła też stanowisko OZZL, że temat czasu pracy lekarzy powinien być przedmiotem dyskusji na forum europejskim. - Przy analizowaniu zagadnień związanych z pracą lekarzy należy zwrócić uwagę na to, że ich wynagrodzenie wzrosło w ciągu ostatnich 4 lat i wzrosła też liczba nowych lekarzy specjalistów – zakończyła Kopacz. - Dyrektywa nie dotyczy umów cywilnoprawnych, o ile nie oznaczają one, że, lekarz w rzeczywistości nie pracuje na własny rachunek, lecz „pod kierownictwem pracodawcy” – zauważył Czesław Miś. - [...] Art. 22 polskiego Kodeksu pracy mówi bowiem, że wykorzystywanie w takiej sytuacji umowy cywilnoprawnej, zamiast tradycyjnej umowy o pracę, jest wyraźnie zakazane.

Trudno jest jednak ograniczyć lekarzom swobodę wykonywania zawodu, ponieważ jest to zawód tzw. wolny – mówił na spotkaniu wiceminister Andrzej Włodarczyk. Podczas kolejnej tury rozmów, która odbyła się 31 sierpnia, przedstawiciele OZZL i MZ zgodzili się, że polscy lekarze są nadmiernie obciążeni, niezależnie od tego, w jakiej formie są zatrudniani. Natomiast podczas pracy nad sposobami poprawy sytuacji zaczęły się tzw. „schody” i rozbieżności. Propozycje rozwiązań OZZL w sprawie regulacji czasu pracy są analogiczne do zastosowanych w ustawie o czasie pracy kierowców zawodowych. Natomiast wiceminister zdrowia obawia się, że te regulacje, w sytuacji, gdy ogólnie brakuje lekarzy, odbiją się negatywnie na systemie ochrony zdrowia, a konkretnie na pacjentach. Od lekarzy wciąż wymaga się niezwykłej ofiarności, bez której, w mniemaniu MZ, system służby zdrowia w naszym kraju będzie niewydolny. (KJ)

 

GAZETKA

nakladki na zeby zdjecie dodatkowe 2 min

2020 2264 cattani banner 01 350x100

 

 

EWA MAZUR PAWŁOWSKA