To lekarz dentysta powinien zadecydować czy pracująca z nim asystentka ma wystarczające kwalifikacje. Ministerstwo Sprawiedliwości wydało opinię w sprawie wymogu zatrudniania wykwalifikowanych asystentek i higienistek stomatologicznych, który pojawił się w projekcie rozporządzenia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia stomatologicznego.
Ministerstwo Sprawiedliwości otrzymało pismo od wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Po przeanalizowaniu sprawy, prawnicy ministerstwa sprawiedliwości stwierdzili, że wymóg zatrudniania wykształconych asystentek i higienistek jest na wyrost. Zwrócili się z prośbą do Ministerstwa Zdrowia o przeanalizowanie stanowiska NRL sugerując, że decyzje dotyczące kwalifikacji pomocy dentystycznej powinny zostać w gestii lekarzy dentystów. Argumentowali, że takie rozwiązanie jest zgodne z ideą likwidacji nieuzasadnionych barier w dostępie do wykonywania zawodu. Za zabieg w pełni odpowiada lekarz, i to czy korzysta z dyplomowanej pomocy, czy pracuje z osobą, która nie ma odpowiednich „papierów”, jest jego decyzją.
Przypomnijmy: już od kilku lat pojawiają się informacje, że asystentka, towarzysząca lekarzowi w pracy będzie musiała wykazać się odpowiednim wykształceniem zdobytym w szkole lub na kursach. Ostatnio taki zapis znalazł się w projekcie rozporządzenia z czerwca tego roku. Wynikało z niego, że po 1 stycznia 2015 roku lekarzowi dentyście będzie mogła towarzyszyć tylko asystentka z dyplomem. Co ciekawe wymóg ten miałby obowiązywać tylko w przypadku udzielania zabiegów refundowanych przez NFZ. (IN)