Coraz więcej jest w Polsce procesów o błąd w sztuce lekarskiej (błąd medyczny). Odnotowano też wzrost procesów o błąd w prawie cywilnym. Taki błąd definiowany jest jako niezgodne z rzeczywistością wyobrażenie o istniejącym stanie rzeczy lub o treści czynności prawnej. Zaliczamy do nich m. in. wszystkie niedopełnienia formalne lekarzy.
Co ciekawe błąd to nie tylko omyłkowe wyobrażenie o rzeczywistym stanie rzeczy, ale także brak takiego wyobrażenia. Przykładowo nieprawidłowe poinformowanie pacjenta o konsekwencjach wykonania bądź zaniechania proponowanych metod diagnostycznych lub leczniczych należy do takich błędów. Jednakże nie należą do nich sytuacje, w których:
• dana osoba złożyła w sposób świadomy oświadczenie woli, chociaż nie znała jego treści;
• osoba, która złożyła oświadczenie woli znała i w sposób prawidłowy rozumiała rzeczywistość, a także okoliczności zawartej umowy, a pomimo tego podjęła niewłaściwą decyzję.
Warto dodać, że obowiązkiem lekarza nie jest wyleczenie pacjenta (rezultat), a wyłącznie przeprowadzenie leczenia zgodnie ze sztuka lekarską. Jeśli zabieg zostanie przeprowadzony według najlepszych wzorów, a nie powiedzie się wtedy lekarz nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Czy się różni błąd sensu stricto od pomyłki? Błąd sensu stricte dotyczy sytuacji, gdy składający oświadczenie miał mylne wyobrażenie o prawdziwym stanie rzeczy. Pomyłka zaś to sytuacja, gdy oświadczający wolę oświadcza co innego niż chce. W obydwu przypadkach rezultat jest ten sam. I jeszcze jedno ważne rozróżnienie: cywilny błąd a podstęp według prawa cywilnego.
Błąd wcale nie musi być istotny, jeżeli był wynikiem podstępu drugiej osoby. A z podstępem mamy do czynienia wtedy, gdy celowo wprowadza się określoną osobę w błąd. Istotną kwestią przy dochodzeniu roszczeń pacjenta będzie to, co zostało zawarte w dokumentacji: czy pacjent został poinformowany o możliwych skutkach leczenia czy zabiegu oraz czy pacjent podpisał zgodę, na której była umieszczona informacja o ryzyku.