Leczenie
Typografia
  • Najmniejsza Mała Średnia Większa Największa
  • Obecna Helvetica Segoe Georgia Times

Cyfrowe RTG i tomografia komputerowa to już za mało? Teraz dentyści zajrzą nie tylko do wnętrza zębów i kanałów, będą także analizować pracę mięśni twarzy i stawów skroniowo-żuchwowych. Katowicki gabinet Dentim Clinic postanowił wprowadzić do standardowej diagnostyki analizę okluzji, czyli prawidłowego kontaktu zębów górnego i dolnego łuku.

W diagnostyce dentyści wykorzystywać będą serię zdjęć wewnątrzustnych wykonywanych podczas przeglądu oraz specjalny program komputerowy DawsonWizard, pomagający lekarzowi zaplanować leczenie tak, aby uniknąć przykrych konsekwencji choroby okluzyjnej m.in. bólów głowy, mięśni szyi czy bólów mięśni twarzy.

- Nowa diagnostyka i wsparcie planowania rekonstrukcji zębów, jakie dostaje lekarz pozwala odtworzyć uśmiech w taki sposób, aby uniknąć nieprawidłowego kontaktu pomiędzy zębami żuchwy i górnej szczęki. To z kolei chroni pacjenta przed wystąpieniu po leczeniu bolesnej choroby okluzyjnej - mówi lek. stom. Wojciech Fąferko z Dentim Clinic w Katowicach.

Bez bólu głowy

I faktycznie choroba okluzyjna do przyjemnych nie należy. Jej skutkiem jest upośledzenie pracy mięśni stawów skroniowo-żuchowych  i  nieustanne napięcie mięśni twarzy.  Przykrymi objawami choroby okluzyjnej są migrenowe bóle głowy, nadwrażliwość zębów, bóle zębów po przebudzeniu, zmęczenie mięśni twarzy, a nawet bezwiedne zgrzytanie zębami w nocy.

- To przypadłość, która nie tylko utrudnia życie wielu osobom, powodując nieustanny ból, w wielu przypadkach niweczy także pracę dentysty. Dlatego kluczowa w leczeniu staje się ekwilibracja, czyli dopasowanie do siebie zębów górnej i dolnej szczęki np. poprzez ich delikatne zeszlifowanie, wymianę koron lub leczenie ortodontyczne. Dziś możliwe staje się to dzięki odpowiedniej diagnostyce i zaplanowaniu leczenia  - mówi dr Fąferko.

- Takie wsparcie technologiczne planowania leczenia bierze pod uwagę nie tylko estetykę uśmiechu, ale także ułożenie zębów względem siebie, ich stosunek do dziąsła, kształt brodawek międzyzębowych, stopień odsłaniania zębów w uśmiechu oraz w tzw. pozycji spoczynkowej, unikamy dzięki takiemu planowania efektu polegającego na tym, że w uśmiechu pacjent pokazuje ładne zęby, ale gdy się nie uśmiecha wygląda jakby był bezzębny - wylicza dentysta.

DawsonWizard w Dentim Clinic będzie wykorzystywany zarówno w leczeniu pacjentów ze zdiagnozowaną chorobą okluzyjną, jak również jako prewencja, przy odbudowie uzębienia m.in. w leczeniu protetycznym i implantologicznym. - To rozwiązanie daje nam możliwość zarówno podjęcia leczenia choroby okluzyjnej, jak również spełnia ważną funkcję prewencyjną, zapobiegając sytuacjom, w których np. po odbudowie protetycznej tego typu schorzenie może się pojawić - mówi dentysta.

Rozbudowana diagnostyka jest potrzebna

Analiza okluzji uzupełnia rozległy program diagnostyki i planowania leczenia jaki z początkiem tego roku wprowadziła katowicka klinika. Składa się na niego dziś aż 9 elementów m.in. łączona diagnostyka RTG i TK, badania w powiększeniu z wykorzystaniem mikroskopów, analiza estetyczna z użyciem zdjęć wewnątrzustnych oraz badanie stawów skroniowo-żuchwowych Dopplerem.

Konsultacje obejmują także Digital Smile Design, czyli cyfrowe projektowanie nowego uśmiechu i tworzenie wizualizacji oraz analizę modeli diagnostycznych w artykulatorze. Ta ostatnia polega na osadzeniu gipsowych modeli zębów w specjalnym urządzeniu, które imituje ruchy szczęki względem żuchwy. Pozwala to tak zaplanować leczenie, aby nowe zęby były trwałe, nie ścierały się i nie łamały.

GAZETKA

nakladki na zeby zdjecie dodatkowe 2 min

 

EWA MAZUR PAWŁOWSKA