Coraz częściej zdarza się, że pacjenci bez wiedzy i zgody lekarza nagrywają wizyty. Wystarczy do tego smartfon, który nie zwraca niczyjej uwagi. Pacjenci robią to z różnych powodów - "zbierają dowody", "zabezpieczają się", "zapamiętują zalecenia".
Coraz częściej obserwuje się również, że nagrania trafiają do Internetu, gdzie lekarze są osądzani, zbierają niepochlebne komentarze. – W takich sytuacjach lekarz, który został nagrany, jest często obrażany, oceniany przez internautów oraz publikowane są jego dane osobowe – mówi Rzecznik Praw Lekarza Monika Potocka. Nagrywanie drugiej osoby bez jej zgody i wiedzy nie powinno mieć miejsca – przekonuje Monika Potocka. W jej opinii, zamieszczanie nagrań z wizyt lekarskich może służyć ośmieszaniu lekarzy, podważaniu ich kompetencji, a co za tym idzie zniechęcaniu do całego procesu leczniczego.