Kto pierwszy stworzył implanty zębów? Nie byli to ani naukowcy ze Stanów Zjednoczonych ani Związku Radzieckiego. Dokonali tego... no właśnie, kto?
Dla większości zaskoczeniem może być fakt, że implanty zębów należą do najstarszych stomatologicznych osiągnięć na świecie. Proste formy są wykorzystywane od tysięcy lat. A przecież w Polsce implantologia wydaje się być czymś stosunkowo nowym.
Skąd wzięły się implanty? Oczywiście – Chińczycy
Początki implantologii stomatologicznej, jeśli można tak określić to, co wówczas robiono, sięgają 2 tys. roku p.n.e. To wtedy, nie kto inny jak starożytni Chińczycy, nauczyli się wykorzystywać fragmenty pociętych, bambusowych tyczek do zastępowania usuniętych zębów. Po prostu wbijali je w miejsce starych.
Dopiero dwa tysiąclecia później swoje próby podjęli Egipcjanie. W ich przypadku jednak nie wykorzystywano bambusów czy innych roślin, ale drogocenne metale. Sięgano także po kość słoniową. Takie implanty zębów były z pewnością trwalsze i ładniejsze, choć zapewne także droższe.
Warto dodać, że w niektórych mumiach egipskich znaleziono implanty wykonane... z zębów innych ludzi.
Majowie dbają o siekacze
Także na kontynencie amerykańskim dbano w przeszłości o wygląd szczęki. W latach trzydziestych sławne stało się odkrycie dr Popenoe, który w Hondurasie wykopał szkielet majańskiej kobiety. W jej szczęce znaleziono trzy odpowiednio przycięte muszle zastępujące siekacze.
Kość obrosła stworzone w ten sposób implanty zębów, a całość sprawia wrażenie funkcjonalnego trwałego rozwiązania. Archeolodzy datują znalezisko na rok 600 n.e. Czy można to uznać za początek sztuki dentystycznej z prawdziwego zdarzenia w Ameryce? Zapewne podobne implanty wstawiano tam ludziom znacznie wcześniej. Tym bardziej, że cywilizacja Majów rozkwitła w połowie pierwszego tysiąclecia.
Szwecja wchodzi do gry
Tyle starożytność. W czasach bardziej współczesnych temat implantów wrócił w latach pięćdziesiątych. To wtedy, przy okazji badań nad przepływami krwi, naukowcy z Uniwersytetu Cambridge skonstruowali tytanową komorę. Nie myśleli o wykorzystywaniu jej w stomatologii – wsadzali je w uszy królików.
Co innego Szwedzi. Niejaki Per-Ingvar Branemark zainteresował się w 1952 roku leczeniem i regeneracją kości. Dowiedział się o osiągnięciu Anglików i postanowił wykorzystać je w swojej pracy. Kiedy sprawdził, czy może usunąć tytanowe wstawki, okazało się, że jest to niemożliwe. Dlaczego? Wszystko z powodu kości, która obrosła implant.
Szwed przeprowadził kolejne eksperymenty i badania. Wykorzystywał zarówno zwierzęta jak i ludzi. Wszystkie potwierdziły, że tytan jest wyjątkowym materiałem, który można scalić z kośćmi. Koniec końców Branemark zdecydował, że jego metoda sprawdzi się właśnie w stomatologii. W roku 1965 pierwszy wolontariusz otrzymał tytanowe implanty zębów.
Źródło Artykuł został przygotowany we współpracy z kliniką stomatologiaswiatkowska.pl specjalizującej się m.in. w implantologii. |